Zaczęło mi brakować miejsca w pudełku na ubrania lalki. Pudełko było nieduże, więc miejsce szybko się skończyło chociaż ubrań jak na razie ma niewiele.
Wpadłam na pomysł, że zrobię jej szafę - dla przypomnienia : lalka wyglada tak.
Projekt roboczy rozrysowałam na tym co miałam pod ręką
a do realizacji przystąpiłam dopiero po paru tygodniach, gdy już bardzo ale to bardzo mi się nudziło.
Zdjęć z postępów nie mam, bo jak już zaczęłam realizować projekt to nie chciało mi się biec po aparat, ale efekt końcowy pokażę z największą przyjemnością.
Elementy sama cięłam wyrzynarką, dziurki wierciłam wiertarką. Otwory pod te cosie, które podtrzymują półki też wierciłam, trochę krzywo wyszło i lekko się chyboczą te półki, ale co tam, nie to jest najważniejsze.
Najważniejszy jest efekt końcowy, z którego jestem bardzo zadowolona.
I tu się należą podziękowania żonkosiowi mojemu, bo mi bardzo ale to bardzo pomógł w realizacji, bo bez niego nie udałoby mi się zapewne tak równo wywiercić i skręcić szafy na łączeniach.
A teraz główna bohaterka tego posta, jeszcze pusta, ale już niedługo
i na koniec krzywe półeczki
Rurka do wieszania zrobiona jest z relingu kuchennego, uchwyty zresztą też są od tego.
Wieszaki będę robić z drutu, który został nam po remoncie domu w ilości znacznej.
Jak mi się już uda zapełnić ta szafę, to zrobię zdjęcia razem z lalką - dla porównania.
Malgosiu , zdolniacha z Ciebie :-).Pochwal sie tez nowym domownikiem i napisz troszke o nim :-)))))))))))))))
OdpowiedzUsuńCiotka M.
No dobra ;-)
OdpowiedzUsuńzdolna bestia! taką szafę zrobić... i co to w ogóle jest "wyrzynarka" ?!
OdpowiedzUsuńA to taka piła elektryczna w wielkim skrócie ;-)
OdpowiedzUsuń