niedziela, 22 grudnia 2013

Choinki nadszedł czas

Wreszcie nadszedł ten upragniony przez dzieci weekend. Czas ubierania choinki.






"Weź się za robotę" - krzyczy Aśka, na co Magda się szelmowsko uśmiecha





"Udało się - ale jestem z siebie dumna" - myśli Asia


Wreszcie sukces - pełna współpraca



Niestety nie doszły do porozumienia w sprawie czubka, więc w tym roku są aż dwa


a efekt końcowy to istny zawrót głowy





Więcej się nie będę chwalić jakie to zdolne dzieci mam.

A tak poza tym to nie wiem po co ubierały tą choinkę, bo w tym roku zażyczyły sobie, żeby prezenty im pochować po całym domu. I one będą sobie szukać (oj będą i to długo i namiętnie, już ja się o to postaram).
A może schowam pod choinkę i powiem, ze to nie dla nich. Swoich niech sobie szukają, hmm?

A tak w ogóle to te moje dzieci jakieś nastawione są na prezenty tylko. Pytają czy jedziemy do babci i czy będą tam prezenty. I czy jedziemy do drugiej babci i czy tam też będą prezenty. Straszne z nich materialistki i konsumpcjonistki. Listy do Mikołaja to by zmieniały co reklamę, chyba zabronię im oglądać telewizję, bo się można wściec od tych okrzyków "o ja to chcę, idę napisać jeszcze jedne list do Mikołaja", "i to też chcę", "mamo, mamo, chodź zobaczysz jaką zabawkę chciałabym". I tak w kółko.
Oby do wtorku, bo potem to już dopiero za rok powtórka.

Ze świątecznym pozdrowieniem na do widzenia

1 komentarz: